niedziela, 8 sierpnia 2010

Kolejne lato w mieście- niezły gorąc

Ekhm.
Jako, że wszystkim wiadome jest, iż opiekuję się blogiem swoim starannie, a także staram się dzielić na nim z Wami wszelkimi nowinkami z życia Przyjaciela Wesołego Diabła, po kolejnych miesiącach nadeszła pora na nową notkę. W sumie to jest 01:00 w nocy, a tego i tak tu nic nie czyta, no ale zawsze mógłbym przecież oglądać telewizję, a tak to coś przynajmniej lepszego dla świata uczynię. Zapnij pasy, to będzie szybki przejazd.

Najpierw smutne wiadomości, zaczynamy od powodzi. Wielka fala uderzyła, zwierzaki trzeba było ewakuować ze schroniska, wały wzmacniać, stać obok mostu i śpiewać piosenkę o tym, że fala ma sobie pójść.

Cały EtnoDizajnFestival też sobie poszedł, wieczór wcześniej ustalaliśmy, że następnego wieczora też przyjdziemy się tam bawić, ale już tylko wysokie wiatraczki od południa było widać.

Alison też nie wytrzymała niestety, poddała się i umarła sobie po cichu, tak że nikt się nie kapnął. O zdechłej świni mówi się dobrze lub wcale. Pomimo tego, że piła głośno jak smok i piszczała bez powodu, rąbała w klatkę o 5:30 i raz naznaczyła mnie swym moczem, pomimo tego to była dobra świnia. Szkoda jej... Ale kto by wytrzymał ze mną i Piotrkiem w pokoju...

Praca licencjacka jak widać na zdjęciu świetnie mi idzie od maja. Niedługo otworzę tę księgę i coś napiszę.

Zasłużony odpoczynek po ciężkiej sesji i nienapisaniu licencjata. Współlokator patrzy jak ja jem kebaba. By night.

Ja jem kebaba.

Ja uśmiecham się z kebabem.

Desityismajn.

-Ej, co Ty robisz mi zdjęcie?
-Nieee no co Ty...

Kandydat poprosił o poparcie. Kurcze, już zapomniałem, że wybory były. Ale nie zapomnę, że VAT podnieśli wolnorynkowcy liberaliści oszuści, za darmo pieniądze biorą, moje pieniądze z ojca! To bym zwolnił tych polityków w piździet, nic nie robią. I tych polityków wywalił też, se siedzą tylko i ...





Pan Janusz nie lubi hiphopu.

Komentarz wydaje się niepotrzebny.


No i letnie zdjęcia wreszcie. Wyjazdy poza miasto, obcinki, zawody...

Joł joł rva!

I Alejandro!!







To je Ostrava

Dobře, že ne prší.

Ne rozumim, již budu dobrý

Wykrywacz złota.

I master kamuflażingu. W życiu bym nie pomyślał, że ktoś tu kima.


01:31, ni ma źle. Kiedy jutro otworzysz oczy... heh, a gdyby miało nie być jutra...?